Wiersz miłosny Kazimiery Zawistowskiej pod tytułem Jesienną nocą
Jesienną nocą
Kazimiera Zawistowska
III
O, przyjdź ty do mnie — bom dziwnie samotna,
Noc się nade mną rozełkała słotna
I dziwnie jestem tej nocy samotna...
Strugami deszczu mży mgielna szaruga,
Noc pełna cieni, wystygła i długa,
Przedzgonnych psalmów snuje hymn pokutny,
Łka w strunach deszczu w rytm niezmiernie smutny,
W mgłach odrętwiałych łka swój hymn pokutny.
I jak wid śmierci leci mi nad głową
Ta noc rozgrana ulewą deszczową...
O przyjdź ty do mnie — przyjdź w tę ciszę mroczną,
A oczy moje przy tobie odpoczną,
Oczy, zasnute mgieł oponą mroczną.
I wzlecę w jasne oczu twoich głębie
Jako za światłem tęskniące gołębie.
I spiję niebo z gwiazd złotymi ćwieki!...
I przymknę pijane rozkoszą powieki,
Wypiwszy niebo z gwiazd złotymi ćwieki.