Wiersz miłosny Kazimiery Zawistowskiej pod tytułem Lubię barwy
Lubię barwy
Kazimiera Zawistowska
Lubię barwy przymglone, miękkie i spłowiałe,
Blade tęcze, rzucone w gotyckie arkady —
I przesiany przez liście, lubię promień blady
Którym słońce ozłaca tumy spustoszałe.
Lubię mroki, w marmury otulone białe,
Rozwleczonych kadzideł błękitnawe ślady,
I rzewne, średniowieczne, naiwne balady —
W dźwięk gitary zaklęte idyle nieśmiałe.
I lubię w starych freskach prześnione gawoty,
I spłowiałych jedwabi romantyczne wonie,
Miłosnych talizmanów sczerniałe pozłoty,
I tęskną pieśń truwerów na teras balkonie —
Pieśń miłosną, co lecąc w omszone krużganki
Nad krosnami samotnej drżała kasztelanki.