Wiersz miłosny Kazimierza Przerwy-Tetmajera pod tytułem Zamyślenia

Zamyślenia

Szukam cię zawsze, choć wiem, że nie znajdę,

tęsknie do ciebie, choć wiem, że cię nie ma,

idę za tobą, choć wiem, że nie zajdę

do twego domu, ścigam cię oczyma,

choć cię nie widzę, choć wiem, że cię nie ma.

 

Do żadnej z kobiet, którem widział w życiu,

tyś niepodobna — widzę cię w mych oczach

jak gdyby w jakimś przymglonym odbiciu,

jak kwiat w strumieniu odbity przezroczach,

jak gwiazdę we mgłach, widzę cię w mych oczach.

 

I oto teraz, w tę noc księżycową,

cichą i jasną, kiedym rzucił tłumy,

czuję twe ręce gdzieś nad moją głową

i pełen jestem o tobie zadumy,

i żywszą dla mnie jesteś niż te tłumy.

 

I z zimnym sercem wśród ludzi przechodzę,

zaledwie patrząc i widząc, pół we śnie — —

ciebie jedynie czekam na mej drodze,

i choć cię zawsze zawodzę boleśnie,

szukam cię wszędzie, przeczuwam cię we śnie.