Wiersz miłosny Konrada Sutarskiego pod tytułem pasikoniki

pasikoniki

widzisz

skaczą pasikoniki

 

jestem stale taki sam coraz to inny

gładzę twoje włosy

patrzę na szyję trochę z boku o tu masz pieprzyk

 

oddychasz powoli

dlaczego pasikoniki tak skaczą

zielone pasikoniki

 

na fotelu przy oknie coraz chłodniej

masz w sobie pełno listków brzozy

drżysz

chodźmy stąd na tapczan zarzucę swetr będzie ciepło

ciepło

odchylasz drgającą szyję

srebrną szyję do tyłu powiedz czy szeleszczące pasi-

koniki muszą skakać

 

odpowiem

odpowiem

odpowiem!

co ja ci odpowiem!!!

patrzę na twe brzozy oczu ramion bioder

czy ty szumiące gałązki wiesz co to jest życia poza

śmiechem milczeniem wiesz co to poezja trwania

 

oddychasz coraz prędzej

coraz prędzej

już wiesz wpatrzone oczy

pasikoniki muszą skakać

 

na białej talii kart zostaje znów jedno doświadczenie

więcej