Wiersz miłosny Leopolda Staffa pod tytułem Powiew w sadzie
Powiew w sadzie
Leopold Staff
Do ust gałęzie drzew jej dłoń
Zginała w kwietnym sadzie.
Sad kwiat i woń
Na skroń jej kładzie.
I dla niej woniał cały sad...
Gdy znikła w szacie białej,
Z drzew padał kwiat,
Gałęzie drżały.
Przemknęła jak wiosenny wiew
Między jabłonki, grusze.
Pośród tych drzew
Straciłem duszę.