Wiersz miłosny Leopolda Staffa pod tytułem Zdrada
Zdrada
Leopold Staff
Gdy lśnił ponowik
Księżyca wąski,
Podpatrzył słowik
Nasz schron z gałązki.
Poniósł na łęgi
W piosennej zdradzie
Nasze przysięgi
I schadzki w sadzie.
Rozdzwonił plotki
W całej dąbrowie
O nocy słodkiej
I słodszej zmowie.
Dziś na polankach
Każdy liść szepce
O calowankach
W twojej izdebce.
Strumień coś gwarzy
O ramion splocie
Twarzą przy twarzy
I w serc pieszczocie.
Motyle płoszą
Pszczoły, róż gości:
Kwiatom roznoszą
Pocztę miłości.