Śle ci Adonisa
Liliana Rydzyńska
Urszuli M.Benka
Pod świąteczną choinkę ślę ci Adonisa
posłuchaj tylko, co Wenus z nim zrobiła
— nieprawdę mówią mity i poeci —
to on ją uwiódł — lecz ona go zdobyła
drewnianymi palcy wplątał się we włosy
nagim, sztywnym torsem drogę jej zagrodził
prostym licem pastuszka oddech zatorował
— dopiero wtedy Adonis się narodził
z loków jej krzesał erotyczne iskry
— ona ciało jego pragnieniem wygięła
szyję jego oplotła wężami rozkoszy
i zęby w miąższu zmysłów utopiła
ciało jego pod jej płomieniem się żarzyło
z lędźwi rzeźbiła sobie kołysankę
wyjęła żebro, jak kastanietem zadzwoniła
— wszystkim kobietom mężczyznę stworzyła
na jego wieczną, młodocianą chwałę
i na swój wieczny, dojrzały użytek
ty pod choinką pleć go ramionami
— przez Wenus przed wiekami tak stworzony
na rycerza Miłości zręcznie pasowany
powinien spełnić wszystkie twe zapłony
i spalić się w cielesnej tej ofierze
bo przez boginię Wenus już wypróbowany
na ołtarzu jej bioder dobrze przyuczony
do sztuki szacunku dla ciała kobiecego
do sztuki Miłości, Erotyki Kochania
Melbourne, 6.12.1995