Listy karła Żużu Boruwławakiego
do narzeczonej

Najmilsza! Nareszcie niewola moja skończona. Dla Twej
miłości ofiarowałem i straciłem wszystko! Gdyby nie Ty,
nie wahałbym się nawet skończyć z życiem. Dziś rano jeden
z panów oficerów, mieszkających u mojej opiekunki,
przyszedł do mnie z oświadczeniem, że jeżeli nie zmienię
swego postanowienia, mam się natychmiast zabierać precz!
To niemożliwe! - zawołałem w pierwszej chwili,
ale po rozwadze odrzekłem, że jestem zdecydowany, proszę
tylko, aby oświadczył ode mnie mojej dobrodziejce, że jej
niełaska szczerze mnie zasmuca, niech mi wszystko wybaczy,
a jej dobroci dla mnie nigdy nie zapomnę. Ze łzami w oczach
opuściłem dom, w którym tak długo byłem ukochanem,
rozpieszczonem dzieckiem. Stałem się niewdzięcznikiem dlatego,
że kocham Ciebie, Izalinko!

(...) O tak, Izalinko, będziemy szczęśliwi, jeżeli tylko tego
zechcesz. Chciałbym bardzo zobaczyć Cię, by Ci powtórzyć
po tysiąc razy, do ostatniego tchnienia, że jesteś jedynem
ukochaniem Twego wiernego i czułego

Żużu


(...) ludzie myślą, że Ty się zgadzasz. Nie ośmieliłbym się
nawet wyjawić, że dotąd nie uzyskałem Twej zgody,
zepsułbym bowiem całą sprawę. Czy mi jej odmówisz,
jedyna? Czy miałabyś serce unieszczęśliwić człowieka,
który chce widzieć Ciebie szczęśliwą? (...)

Żużu