Wiersz miłosny Mamerta Wikszewskiego pod tytułem Powrót
Powrót
Mamert Wikszewski
Tęsknotą bzów i szałem róż
Wionęła noc majowa.
Szeptałem jej o wiośnie dusz
Zaczarowane słowa.
I na modlitwy mojej szmer,
Na tajnych słów zaklęcie
Porwało nas do gwiezdnych sfer
Miłosne wniebowzięcie.
Jak biały ptak po niebie wzdłuż,
Jedna się istność niosła.
Dwa skrzydła — były naszych dusz
Promienne, ciche wiosła.
Żeglował ptak po niebie wzwyż,
Gdzie gwiazd się kończy droga,
Gdzie w głuchym śnie wieczystych cisz
Już nie ma nic — prócz Boga.
I leciał ptak do bożych bram,
Gdzie wieczność klucze chowa —
By dwojga dusz wyśpiewał tam
Zaczarowane słowa.