Wiersz miłosny Marka Śniecińskiego pod tytułem Rozmowy z kobietami: dłonie
Rozmowy z kobietami: dłonie
Marek Śnieciński
Porozmawiajmy o dłoniach
nim poderwą się znowu
do wieczornego lotu
dwa łowne ptaki
czekają na zmierzch
Porozmawiajmy o palcach
nim znikną w wargach źródła
skąd wykiełkuje krzyk
pnącze twojej rozkoszy
zaciśnie się na szyi
Rozmowa jest jak czapeczka
na oczach sokoła
otula miękką fałdą
ciepłymi strugami oddechu
naznacza granice ciał
Widzisz jakie są głodne
noc to pora karmienia
gdy wracają trudno je poznać
przysiadają na twarzy
zmęczone pachną słono
cichną jak ty i noc