Wiersz miłosny Marii Konopnickiej pod tytułem Listy XII
Listy XII
Maria Konopnicka
Tak mi się zda, że to bajka,
Że wskroś żadnych mar i snów
Widzę postać tego grajka
I wiosenny wieczór ów...
Zadumani, pochyleni,
Ja i ty, jak jeden duch,
Nie istnieliśmy w przestrzeni
Ciałem był nam tylko słuch...
Pieśń objęła nas dokoła,
Niby przypływ morskich fal...
Jedne skrzydła nas anioła
W bezmiar niosły, w modrą dal...
Przecież czuję do dziś jeszcze
Dłoni twoich chłód i żar,
dotąd idą po mnie dreszcze,
Dotąd mnie twój więzi czar...
I wiem, że w tej pieśni dźwięku
Była rozkosz, miłość, szał...
Że w niej drżało echo jęku
Naszych dusz — i naszych ciał.