Wiersz miłosny Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej pod tytułem Oknem wyglądało
Oknem wyglądało
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Oknem wyglądało,
stawało przed bramą,
wracało —
zawsze samo...
Szło przed siebie w wiosenną rozwichrzoną słotę,
trącane parasolami czarnymi —
a szło po to, co jest bladozielone i złote,
co pachnie jak gwoździk chiński i olbrzymi,
i co się każdemu należy.
Chodziło, szukało,
na jarmarki się pchało, na targi
patrzało z wieży,
wracało —
Nagle znalazło w tłumie twe wargi,
przywarło,
upadło, znieruchomiało, zamarło.