Wiersz miłosny Marty Aluchny Emelianow pod tytułem Prośba

Prośba

Czy widzisz, drogi,

jak się ta chwila

z pąka poranka

lśnieniem wychyla

i chce zakwitnąć

różą błękitną

na jedno mgnienie

w nas?

 

Rzuć obce sprawy,

nie chodź do miasta,

bądź tylko ze mną.

Zielonym cieniem,

przeczuciem mgławym

we mnie i w tobie

z wolna narasta

wiosna.

 

Niebem kwietniowa

płynie muzyka,

jaskółczym latem,

drżeniem przenika

wiotkie obłoki

czarne gałązki,

źdźbła trawy wąskie

pod krzywym płotem

i nas.