Wiersz miłosny Olbrychta Karmanowskiego pod tytułem Westchnienie panieńskie
Westchnienie panieńskie
Olbrycht Karmanowski
Najświętsza Panno, Dobrodziejko moja,
Jam jest niegodna służebnica twoja,
Proszę cię, niechaj to mam z łaski Twojej,
Daj mi męża dobrego podług myśli mojej;
Młodego, bogatego, także nadobnego,
Urody kształtnej, ku temu gładkiego.
I ty też pierwszy ojcze nasz, Adamie,
Spraw, aby był dobry i łaskaw na mię,
Żebym z tym innym ciebie wysławiała,
Inszych rzuciwszy o samego dbała.
Mam ci nadzieje w miłosierdziu Twoim,
Iż nie pogardzisz pacioreczkiem moim.
Bądźże miłości w niegodnej grzesznicy,
Boże, a daj mi z mileńkim w łożnicy
Wrychle się cieszyć, w imię Ojca, Syna,
Jużci muszę trwać uboga chudzina,
I Ducha Świętego, do czasu tego,
Aż z radością ujrzę swego miłego.