Wiersz miłosny Owidiusza pod tytułem III, 7 [Czyż nie jest ona piękną...] [Strona 2]
Albo twą kukłę z wełny kłuje czarownica,
Alboś przyszedł tu inną zmęczony miłością."
I wybiegła, okrywszy się luźną tuniką —
Cóż za widok: jej w pędzie odsłonięte nogi!
A by służki nie zgadły, że wyszła nietknięta,
Ukryła wstyd porażki przez wzięcie kąpieli.
Przełożył Jerzy Ciechanowicz