Wiersz miłosny Pawła Kuszczyńskiego pod tytułem Co pierwsze?

Co pierwsze?

Miłość odnaleziona, całkiem nowa,

słowem zwielokrotniona.

Tarzać się w przepastnej trawie

i nie trzymać się ścieżki,

choć trzeba,

by przemierzać pokoje

oraz wnętrza

i szukać ocalenia w zawsze

pierwszych promieniach słońca,

niweczących zwątpienie

następnego dnia.

Kobieta skazuje się na czekanie,

po chwili rozkoszy

milczenie oddajemy przyspieszonym

oddechom.

Tylko nie wiedzieć:

czy kochanie dusz pierwsze,

czy kochanie ciał.

W zupełnym zmęczeniu jest najwięcej

nas.