O grzechach i grzeszeniu
Kto z was bez grzechu, niech kamieniem rzuci.
Gdy grzech kogo opanuje, wnet mu i zmysły i rozum popsuje.
Dwakroć grzeszy, kto się grzechu nie wstydzi.
Kto za grzech nie żałuje, myśli go powtórzyć.
Kto się grzechu swego kaje, za karanie mu to staje.
Gdzie trzech, czterech siędzie, bez grzechu śmiertelnego pewnie tam nie będzie.
Jedna a jedyn, to już jakby trze.
Tak to na świecie: gdzie jest dwoje, tam i trzeci.
Jak ciemno, to przyj emno.
Kto śpi, ten nie grzeszy, a kto nie grzeszy, Pana Boga chwali.
Osobność powód do grzechu.
Na samotności najwięcej ma przystępu pokusa.
Modły, różaniec, koronki często są grzechu osłonki.
Grzech dobrowolny, karania godny.
Grzechy spać spokojnie nie dają.
Kto w ciężkim grzechu, temu nie do śmiechu.
Do tego nas chętka ciągnie, co się nie godzi.
Kieby nie grzech, to by człowiek dawno zdechł.
Nie grzeszyć trudno człowiekowi na świecie.
Nie kuś, Kasiu, Jasia.
Kto z młodu się nie wyszaleje, musi na starość.
Nie sztuka nie grzeszyć, gdy nie możesz.
Żałuje za grzechy, kiedy już grzeszyć nie może.
Co za młodu zgrzeszysz, na starość odżałujesz.
Grzechy młodości karze Pan Bóg na stare kości.
Jak głowa siwieje, to dupa szaleje.
Bies się ucieszy, kiedy stary zgrzeszy.
W starym ciele diabeł miele.
Przez co kto grzeszy, przez to bywa karany.
Grzeszyć niedrogo kosztuje, a słodko smakuje.
Cierp ciało, kiedy ci się chciało.
Zakazany owoc najlepiej smakuje.
Grzech się nigdy nie utai.
Kto przez kogo zgrzeszy, temu się do niego spieszy.
Lepiej grzeszyć, a potem żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło.
Lepiej nie grzeszyć, niż pokutować.
Ciało, ciało co wyrabiało, o duszy swej nie pamiętało.
Cierp ciało, kiedyś grzeszyć chciało.
Grzech bardziej trapi duszę, niż choroba ciało.
Co ciało lubi, to duszę gubi.
Młodość musi się wyszumieć.
Rozpustnej młodości przypłacisz w starości.
Krew nie woda, majtki nie pokrzywa.
Co złapiesz, to twoje.