Stara miłość nie rdzewieje.

Żar prawdziwej miłości nigdy nie gaśnie.

Kto miłuje powoli, tego głowa nie boli.

Nic mocą, wszystko miłością.

Nie gwałtem trzeba, kto chce miłości obłowu.

Miłość osła przez kopanie zaczyna się i kąsanie.

Kmieca tam miłość, gdzie przy ludziach sobie łaja, bez ludzi się obłapiają.

Czasem miłości dogryzą do kości.

Od miłego wszystko miłe.

Kto co miłuje, to i we śnie czuje.

Największa jest miłość matki, druga psia, a trzecia kochanki.

Kto do miłości skory, nie zważa na rygle i zapory.

Kto miłość nagle tłumi, ten ją więcej szerzy.

Kto kogo miłuje, wad jego nie czuje.

Nic tak nie zaślepia, jak szczęście lub miłość.

Prawdziwa miłość miewa zawiązane oczy.

Kiedy miłość szepce, rozum milczeć musi.

W miłości i w gniewie, co człek czyni, nie wie.

Gdzie miłość panuje, tam się błędu nie zna i nie czuje.

Zimne ręce, gorąca miłość.

Lustro się stłukło - siedem lat miłości bez wzajemności.

Od miłości do nienawiści jeden krok.

Nieraz z kłótni miłość się rodzi.

W złości nie ma miłości.

W miłości nie ma starości.

Jedną miłość Pan Bóg zsyła, drugą szatan gotuje w kociołku.

Co komu miłe, to miłe - choćby na poły zgniłe.

Co bywa z miłości, zawżdy bywa sporo.

Przymuszona miłość się nie darzy.

Miłość albo przyjaźń jednaka, jak marcowy lód nietrwała.

Miłość nigdy nie potępia, miłość oczyszcza i dźwiga.

Przymuszona modlitwa, przymuszona miłość i przymuszona praca psu na buty.

Przyjaźń z bo jaźnią nie stoi: nie miłuje, kto się boi.

Przyjaźń z kobietą zawsze kończy się miłością.

Miłość panieńska, szczęście w karty, łaska pańska i krasa róży - niedługotrwałe rzeczy.

Z miłości chleba nie będzie.

Miłość bez pieniędzy - wrota do nędzy.

Miłość o głodzie to kwiat, co jutro zwiędnie.

Gdy bieda wchodzi drzwiami, miłość oknem ulatuje.

Prawo bez pieniędzy, miłość o głodzie, leki bez dostatku jakoś niesmarownie idą.

Póki trzosa i mieszka staje, to miłośnica o miłości baje.

Zła miłość o głodzie.

Największa miłość przemija.