O pannach, dziewicach,
kobietach, niewiastach i babach
Ile wełenki na białej owieczce, tyle miłości i uczciwości w każdej panieneczce.
Dziewczyna rośnie do pachołka, a nie do kołka.
Panno ubogo, trzymaj się chędogo.
I do panny, i na łowy nie chodź, waćpan, gdyś nie zdrowy.
Panna obrotna bywa zalotna.
Każdo dziołcha mo mieć sześć P: piękno, pilno, poczciwo, porzóndno, posłuszno i pieniynżyto.
Nie każdy rozumie, co biała płeć umie.
Choćby koza biała, byle posag miała.
Panna bez posagu, jak koń bez ogona i grzywy.
Choćby była jako gwiazda - bez posagu za nic każda.
Piękna panna - połowa posagu.
Piękna panna - wór złota - suma oczywista: kochanków trzysta.
Wysoko patrzała, a z niska sikała (o dziewczynie, która myślała o panu, a wyszła za chłopa).
Tylko stare panny nie boją się stanu oblężenia.
Stara panna jest jako przejrzała gruszka i temu spadnie na łeb, co jej nie trzęsie.
Stara panna wadzi się i z kamieniami na drodze.
O odmówioną pannę chciwiej się starają.
Dziewczyna jest jak pieniądz: chce się wydać.
Wydej się niebogo, jak nie ma za kogo.
O wydaniu myśli, a bryje warzić nie umie.
Pieniądze i białogłowy zawracają ludziom głowy.
Gdy panna ma pieniądze i hojne dochody, nie upatruj stanu i krasnej urody.
Ładna do kochania, bogata do wziątku.
Jest pszeniczka, będzie mąka, są pieniążki, będzie żonka.
Bez wianka panna, bez śniegu sanna nic warta.
Każda panna przecie swój wianek zgniecie.
Pieniądze się rozeszły, a koczkodan w domu.
Każda potwora znajdzie swego amatora.
Panna nie jak wino, ale jak masło - traci z upływem czasu.
Najlepsze są stare wina, a młoda dziewczyna.
Nie przebieraj panno, żebyś nie przebrała, żebyś za kanarka wróbla nie dostała.
Poty panna przebierała, aż na koszu została.
Młodą pannę trza do wydania namawiać, a stara sama się kawalerowi oświadczy.
Moda starej panny ozdoba.
Nie pomogą szminki, mody, kiedy pannie brak urody.
Kiedy się panna maluje, boską rękę poprawuje.
Synek ma dycki czas, a dziełucha ni.
Kaj się merty darzóm, tam się dziywki starzóm.
Nie chytej się chłopa, jak mu nie zradzisz.
Lepiej dziewką siwieć, niż za mężem parszywieć.