O rozkoszach, rozpustach,
żądzach i namiętnościach

Rozkosz ponęta do złego.

Rozkosz przeciwna mądrości.

Rozkosz przychodząc smakuje, ale odchodząc katuje.

Rozkoszy się masz warować, jeśli sławę chcesz zachować.

Rozkoszy skromno zażywaj.

Tysiąc rozkoszy nie stoją za jedną mękę.

Więcej ludzi rozkosz zabija, niż morze lub wojna.

Kto się rozkoszami bawi, zgrzybieje przed czasem.

Kto hula bez miary, prędko stary.

Rozpusta psuje zdrowie.

Rozpustę i nierząd łoża ściga sroga kara boża.

Nie jedź w drogę z Żydem nieznajomym, rozpustną kobietą, pijakiem i włóczęgą, bo pożałujesz.

Rozkosz bólu (biedy) nabawia.

Rozkosze przemijają, cnoty trwają.

Gdzie rozkosze panują, tam się cnota ostać nie może.

Rozkosz na początku smakuje, cnota na końcu.

Póki zdrowie mieszka w ciele, poty rozkosz i wesele.

Lata idą - rozkoszy nie ma.

Człowiek dwa razy w życiu szaleje: raz, gdy mu wąs wysiada, drugi, gdy siwieje.

Dobrze to szaleć, kiedy jest ochota.

Kto żądze swe hamuje, niczego nie potrzebuje.

Kto się ciągle bawi, niczego nie sprawi.

Kto się tylko bawi, niczym się nie wsławi.

Żądzy wielkiej mała chwila zda się jak najdłuższa mila.

Lubieżność z cnotą się nie ostoi, mądrość z rozkoszą się nie spoi.

Miernie zażywaj kuchni, piwnicy i łóżka, to nie zaboli ani głowa, ani palec, ani nóżka.

Namiętność rozpuszczona - pewna zguba.

Podlegać namiętnościom - największa niewola.

Rozumem się rządź, a nie zmysłami.

Gdzie ogon rządzi, tam głowa błądzi.

Najgorzej, gdy dupa głową chce rządzić.