O zazdrości i zdradzie
Zazdrość jest to najbrzydsza poczwara, której cnotliwy unikać się stara.
Zazdrość z cudzego szczęścia się rodzi.
Żebyś jak śnieg była biała, to ci i tak sadzy dowidzą.
Kto komu zazdrości, nie ma w sercu miłości.
Gdyby nie było zazdrości, nie byłoby piekła.
Lepszy mąż bez miłości, niż pełen zazdrości.
Kiedy męża nie ma w domu, żony nie trza szukać nikomu.
Jak anioł miłosny, jak diabeł zazdrosny.
Dopóki go widzisz, tak długo mu wierz.
Nie wierz mężczyźnie jak psu.
Nie wierz niewieście, by też i martwa była.
Cudzemu psu, cudzemu koniowi i cudzej żenię nie trzeba dowierzać.
Zazdrosny schnie od tego, kiedy widzi szczęście drugiego.
Kto zazdrościw, sam sobie krzyw.
Boć zawżdy wspak zazdrość chodzi, a kto ją ma, temu szkodzi.
Lepiej, gdy komu ludzie zazdroszczą, jak gdy go żałują.
Wszędzie jest zdrada i w chłopskiej komorze, lecz nigdzie więcej jak na pańskim dworze.
Zdrada chodzi jak wilk w baraniej skórze.
Zdrada idzie za nieszczęściem jak pies za swoim panem.
Kto raz potrafi zdradzić, potrafi i drugi.
Gachowie ubierają pana w rogi.
Dawne to są obyczaje, zdrada zdradą się oddaje.
Zdrada na autora zawsze spada.
A który zdradza bliźniego, będzie zdradzon od drugiego.
Którzy inszym rogi przyprawiają, niech się sami nosić je gotują.
Zdrada zły koniec miewa.