Wiersz miłosny Rafała Wojaczka pod tytułem Bądź mi

Bądź mi

Bądź mi od stóp do głowy, od pięty do ucha

Od kolana do pachwiny, od łokcia do paznokci

Pod pachą, pod językiem, od łechtaczki do rzęs

 

Bądź biegunem mojego pomylonego serca

Rakiem, który mózg jedząc pozwoli poczuć mózg

Bądź wodą tlenu dla spalonych płuc

 

Bądź mi stanikiem, majtkami, podwiązką

Bądź kołysanką dla ciała, niańką co kołysze

Jedz mi brud zza paznokci, pij miesięczną krew

 

Bądź żądzą i spełnieniem, rozkoszą, znowu głodem

Przeszłością i przyszłością, sekundą i wiecznością

Bądź chłopcem, bądź dziewczyną, bądź nocą i dniem

 

Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością

Bądź złością i pogardą, nieszczęściem i nudą

Bądź Bogiem, bądź Murzynem, ojcem, matką, synem

 

Bądź — i nie pytaj, jak Ci się wypłacę

A wtedy darmo weźmiesz najpiękniejszą zdradę:

Miłość, która obudzi śpiącą w Tobie śmierć