Wiersz miłosny Rafała Wojaczka pod tytułem Gwałt

Gwałt

Moje ciało wciągane na kół

Promień bólu tkanki mi zapala

Jakie konie wprzągnięte do stóp

Ciągną Dobra trawa prześcieradła

 

Nigdy jeszcze nie rósł taki krzyk

Przez sufity w głuche okno nieba

Teraz słyszą wszyscy Jestem dziś

z Twojej łaski prawdziwa kobieta

 

Powalona już zawsze na wznak

Chcę pozostać Kość bólu już w gardle

Niechaj nigdy nie skończy się gwałt

 

Jak kół długi jest tak niech się stanie

Krzyżem by się we mnie zakotwiczyć

Wierzę mój krzyk kamień nieba słyszy