Wiersz miłosny Rafała Wojaczka pod tytułem Kochankowie moi umarli
Kochankowie moi umarli
Rafał Wojaczek
Kochankowie moi umarli poeci
Gryzą ziemię u mych stóp.
Chłodem wciskają się pod kołdrę.
Krążą rojem rozdrażnionych much
Nad kubłem gdzie cisnęłam tampon miesięczny.
Wieszam majtki na sznurze wisi Jesienin.
Biorę phanodorm tabletkę kradnie Traki.
Kiedy otwierasz oczy wyfruwa ptak
Anielska dusza Keatsa ponad wodę snu.
Ich śmierć przecinkiem wciska się w tok zdania
I nieustannie sylaby mi liczy.
Zasypiam z ich imieniem na ustach i z nimi
W ustach, przy boku, w kroczu i ciepłej macicy.
I nawet teraz któryś pisze te słowa:
"Bądź pochwalona pochwa twa, Madonna"