Wiersz miłosny Rainera Marii Rilke pod tytułem Eros

Eros

Maski! Maski! Niech Eros oślepnie!

Kto wytrzyma jego wzrok promienny:

kiedy jak przesilenie letnie

przerywa prolog wiosenny.

 

Jak znienacka wśród zwykłej rozmowy

coś się zmienia, poważnieje... Coś krzyczy...

I on nagle rzuca lęk tajemniczy

jak świątyni wnętrze na ich głowy.

 

O, zgubieni, zgubieni niespodzianie,

Boskość chwyta w gwałtowne ramiona.

Los się rodzi, dawne życie kona.

A w głębi źródła łkanie.

Przełożył
Mieczysław Jastrun