Wiersz miłosny Ricardy Huch pod tytułem Moje serce, mój lew
Moje serce, mój lew
Ricarda Huch
Moje serce, mój lew, krzepko dzierży swój łup,
Nie popuszcza uchwytu miłości.
Ale też w tym coś nienawistnego tkwi,
Co do ostatniego tchu,
Do ostatniej kropli krwi,
Zbiegłych lat strzeże zazdrośnie.
Nie wytrawi ogień do cna,
Nie ukryje w swym łonie ziemia
Takich imion, co spływając z warg
Pokalają je bez wątpienia.
Anioł wysłany, by zbrodniarza
Ocalić łaską bożą,
W mściciela się przeistacza
Rażony przewin grozą.
I gdyby nawet Bóg swą łaską,
By znikła hańby plama,
Przewinę obmył krwawą,
Moje serce nienawiści nie oddala.
Moje serce krzepko dzierży swój łup,
By nikt, przez chwilę choćby wierzyć mógł,
Że zdoła kłamca na tron wynieść zło,
Lub z przeklętego klątwę zdjąć.
Przełożył
Andrzej Turczyński