Mówić o tej niedoli, jaką jest małżeństwo
Robert Lowell
To przyszłe pokolenie przedziera się
w życie za pośrednictwem owych naszych
wybujałych uczuć i nieuchwytnych baniek
mydlanych.
Schopenhauer
"Choć otwarte w sypialni okna, upał się nie zmniejsza.
Kwitnie nasza magnolia. Życie rusza z miejsca.
Mój mąż, podochocony, przerwał domowe kłótnie
i rusza w objazd ulic, pośród prostytutek
przygód na ostrzu noża szukać poza domem.
Zabiłby mnie i zaraz był uniewinniony,
że wariat. Wciąż ta podła, monotonna żądza...
To nie w porządku — on mnie tak na złość urządza,
gdy chełpliwy i spity powraca nad ranem.
Myślę już tylko o tym, czy żywa zostanę.
Co w nim siedzi? Dziesięciodolarowy banknot
i kluczyk jego wozu co nocy ostatnio
przywiązuję do uda... Na pal pożądania
wbity, jak słoń ogromny nade mną się słania".
Przełożył
Stanisław Barańczak