Wiersz miłosny Safony pod tytułem Zazdrość
Zazdrość
Safona
Podobny do boga wydaje mi się
ten mężczyzna, który siadł naprzeciwko
i uważnie słucha twoich słodkich słów
w oczarowaniu.
Gdy ponętnie się uśmiechasz, me serce
w piersi drży niespokojne, zalęknione,
a gdy na ciebie patrzę, łamie się głos,
nagle zanika.
Plącze mi się język, zamiera słowo,
powolny płomień przenika me ciało,
oczy tracą blask, to znów dźwięczy w uszach
świdrujący szum.
Oblana zimnym potem, drżąca cała,
bardziej zielona od zielonej trawy.
I czuję, że za chwilę stracę życie,
padnę zemdlona.
Biedna, ze wszystkim muszę się pogodzić.
Przełożył Nikos Chadzinikolau