Wiersz miłosny Stanisława Fronczaka pod tytułem Zbiory
Zbiory
Stanisław Fronczak
Pochodnie rąk rozświetlały noc
w której zanurzyliśmy się
aż po bicie serca
Biegliśmy po rozpalonej plaży
skrzydlate fale biły
o nieboskłony i strącały
zdyszane obłoki
Morze płonęło w nas do świtu
nim deszcz twoich łez
je ugasił
Zbieraliśmy na zgliszczach
nocy wypalone paciorki słów
niepotrzebnych nieznanych