Wiersz miłosny Stefana Witwickiego pod tytułem Zasadzka
Zasadzka
Stefan Witwicki
Na cóż sad ten mi się przyda?
I do sadu przyszła bieda.
Na nic moja tu uroda,
Tylko próśb i łez mych szkoda.
Witaj, witaj, Jasiuleczku!
Cóż tu, cóż tu w ogródeczku?
Piękny ptaszek na ustroni,
Śliczne jabłko na jabłoni.
Ledwo zacznie, słówko rzeknie,
Zerwie jabłko i ucieknie.
Jeszcze potem w głos się śmieje,
Że ja wzdycham i łzy leję!
Czekaj, chytra, mam już sposób Od grzecznych mi dany osób. Jak wysłucham mszy w niedzielę, Znajdę sobie jedno ziele. Jak je znajdę i posadzę, Może Bóg da, że cię zdradzę. Musisz przecie raz co stracić I za jabłka mi zapłacić.