Wiersz miłosny Su Wu pod tytułem Do żony
Do żony
Su Wu
Odkąd zapletli mi włosy i staliśmy się małżeństwem,
Nigdy miłości naszej nie zmąciło zwątpienie.
Miła, dzisiejszej nocy razem się weselmy,
Cieszmy się, póki dobry czas się nie odmieni.
Nagle wspomniałem, jaki szmat świata mam przebyć,
I wyskoczyłem z łóżka, aby wyjrzeć oknem.
Już gwiazdy i planety zmętniały na niebie.
Czas na mnie: długa, długa jest droga.
Idę do służby, hen na pole bitwy.
I nie wiem, kiedy znowu tutaj wstąpię.
Ściskam twą rękę i tylko wzdycham głęboko.
A potem łzy — przez cały czas naszej rozłąki.
Ciesz się kwiatami wiosny z całej mocy,
Lecz nie zapomnij chwili naszego kochania.
Wiedz, że jeśli przeżyję, wrócę do ciebie znowu,
A jeśli zginę, to nadal będziemy złączeni myślami.
Przełożył
Władysław Dulęba