Wiersz miłosny Tadeja Karabowycza pod tytułem starzejący się

starzejący się

starzejący się

mężczyzna

czyta ze swoich dłoni

przeszłość

 

widzi zamieć

nadsłuchuje z niepokojem

deszczu

zapisuje wers za wersem

na chwalę Panu

 

widzi jak w górze

leci tajemnicze ptactwo

kluczem

 

słucha radosnego nawoływania

wracającego z gościnnych krajów ptactwa

 

i płacze