Wiersz miłosny Tadeusza Kubiaka pod tytułem Dwa liryki na szept
Dwa liryki na szept
Tadeusz Kubiak
Pierwszy
Pod niebem zdartym jak wędrowny namiot
cyrku, którego już nikt dziś nie odwiedza,
jakże ci, miła, dziś powiem to samo,
co bym ci parę lat powiedział?
Cyrkowych orkiestr archanielskie trąby
coraz nam bliższą wygrywają śmierć.
Puste trapezy i liny do tańca.
Boli okrutnie
tresura serc.
Drugi, czyli monolog przez różę
— Każdy umiera, lecz nie każdy
umie z miłowania umrzeć... —
mówił Tristan do Izoldy poprzez jedną
w dwóch grobach — różę.