Wiersz miłosny Teda Hughesa pod tytułem Próżność w rozkładzie

Próżność w rozkładzie

Oto już siedem lat jak byłaś królową,

Co uczyniła mię królem; a sześć lat odkąd twój duch

Ciało twoje porzucił w ramionach mych zimne jak kamień.

 

Potem przez trzy lata z sercem zbolałym

Balsamowałem twe zwłoki; a potem już

Dałem się twoim oczom skurczyć i ciału zeschnąć

 

I zapomniałem, czy ciągle jeszcze tam wisisz,

Czy już poszłaś z resztą starych rupieci na śmietnik,

Gdzie koguciki chude wypatrują i grzebią i dziobią:

 

Aż ten człowiek wychynął z twoją skurczoną główką.

On, jak widzę po majestatycznym stąpaniu,

Wyobraża sobie, że zgarnia w łoże jakąś wielką królową,

 

Ale koło mnie przemyka się, nie bardzo zadziorny,

Z tym królewskim łupem, co w świecie pychy

Czyni go królem twym, moim czyniąc go padlinożercą.

Przełożył z angielskiego
Robert Stiller