Miłość szalona
Théodore Agrippa D`Aubigne
Gwałtownymi pociski twoich oczu boskich
Rażony, ja, śmiertelny niewolnik piękności,
Poznałem wszystkie bóle, cierpienia i troski,
Bym wreszcie zakosztować mógł nieśmiertelności.
Twój boski płomień palił mą ludzką istotę,
Twoje piękno porwało duszę w raju progi,
Tę samą nasze obie dusze miały cnotę,
Bogini, zrównałaś mię z uznanymi bogi.
Usta moje się wpiły w ust szkarłatnych czarę,
By poznać smak jedyny nieziemskiej piękności.
Żywiłem się ambrozją, poiłem nektarem,
Wstrząsany niezrównaną słodyczą miłości.
Bogowie ogarnięci dzikim uniesieniem
Na dymy mych ołtarzy czyhają zawzięcie
I przeciw mnie goreją Zazdrości płomienie,
Gdy moja nowa gwiazda lśni na firmamencie.
I ludzie też zazdrośni, tępi mnie ścigają,
Do nieba po drabinie usiłują wspiąć się,
Lecz ja ich ziemią gardzę ze swojego Raju
I niebo jest mi niczym przed twoją pięknością.
Przełożyła
Maria Leśniewska