Wiersz miłosny Theodora Roethke pod tytułem Szczęśliwa trójka

Szczęśliwa trójka

W domu żoneczka miła

Kuchenny nóż ostrzyła

I ulgę jej sprawiło,

Żem zamknął drzwi.

 

Sprzątałem rozmaite

Papiery, mrucząc przytem

Słówka nieprzyzwoite,

Więc marszczy brwi.

 

Dlaczego nie potrafię

Utrzymać ładu w szafie?

(W bieliźnie but się trafił.)

Pyta bez skutku.

 

Umknąłem przeto od niej,

Z uśmieszkiem, ale godnie,

By wypić tu wygodnie

Piwko w ogródku.

 

I któż się do mnie zgłasza?

Marianna, gąska nasza,

Co pióro swe obnasza

Jak promień w słońcu.

Przełożyła
Ludmiła Marjańska