Wiersz miłosny Thomasa Carewa pod tytułem Celia, gdy śpiewa
Celia, gdy śpiewa
Thomas Carew
Ty, który mniemasz, że Amor-nicpotem
Trafia swym grotem
W serce, gdyż strzała mknie prosto do celu
W źrenic tunelu —
Przymknij powieki i samym chłoń słuchem
Głos tej syreny,
Ów skarb bez ceny:
On ci dowiedzie swoim pięknem kruchem,
Że Miłość w serce wnika także uchem.
Wtedy niech dźwigną się powiek zasłony:
Ucieleśniony
Kształt głosu ujrzysz; i jak z brzasku chwilą
Ptaki wpierw kwilą,
Po nich zaś tarcza złotem gorejąca,
Wstając powoli,
Oczom pozwoli
Znieść jasność dnia — tak, gdy dobiegnie końca
Śpiew, nasyć oczy wzejściem swego słońca.
Przełożył
Stanisław Barańczak