Więzień
Tomasz Zan
Śpiewaj, śpiewaj, ptaszyno,
Nim nocy mrok nadleci,
Marzeń rozkosze miną,
W zdradne zapadniesz sieci.
Westchnienia śpiewam niedoli,
W stracie wolności, w niewoli
Łzy rozrzewnienia popłyną —
Śpiewaj, śpiewaj, ptaszyno!
Biedna, biedna ptaszyna!
Z lubą nie wzleci wysoko,
Z lubą nie chroni krzewina,
Nie z lubą serce i oko.
Z lubą rzeszą dni i noce
Nie lata i nie szczebioce,
Rozkoszną przeszłość wspomina,
Biedna, biedna ptaszyna!
Śpiewaj, śpiewaj, dziewczyno,
Nim nocy mrok nadleci,
Marzeń rozkosze miną
W zdradne zapadniesz sieci.
Twój głos pociechą niedoli,
Ciężar osłodzi niewoli,
I łzy rozrzewnień popłyną —
Śpiewaj, śpiewaj, dziewczyno!
Biedny, biedny chłopczyna,
Smutny, wzdycha głęboko,
Nie z lubą leci godzina,
Nie z lubą serce i oko.
Nie z przyjaciółmi zabawa,
Niewola, tęskność, obawa...
Rozkoszną przeszłość wspomina;
Biedny, biedny chłopczyna!
Biedny, biedny chłopczyna!
Wolnego dla piersi tchnienia
Niebios nie wieje kraina,
Ni słońce zsyła promienia!
Tu zbrodnia łańcuchem brzęka,
Niewinność przed Bogiem klęka,
W Bogu pociecha jedyna —
Biedny, biedny chłopczyna!