Wiersz miłosny Wacława Rolicz-Lieder pod tytułem Ballada o poczciwej dziewczynie

Ballada o poczciwej dziewczynie

Moja kochanka ma oczy jeziorne,

Jeziorne oczy ma moja kochanka;

Czemu, kochanko, masz oczy jeziorne?

— Kiedy, wędrując po krajach dalekich,

Potkasz się w górach z jeziorem zielonym,

Mów:

W tych wodach drzemie część mego żywota.

 

Moja kochanka ma ciało bieluchne,

Bieluchne ciało ma moja kochanka;

Czemu, kochanko, masz ciało bieluchne?

— Kiedy na wiśnie śnieg padnie kwiatowy,

A oko w białość zatopisz myślącą,

Mów:

W tym kwiecie widzę część mego żywota.

 

Moja kochanka ma uśmiech zawrotny,

Zawrotny uśmiech ma moja kochanka;

Czemu, kochanko, masz uśmiech zawrotny?

— Gdy ci naleją do szklanki napitek,

A wino w głowie myślenie zamąci,

Mów:

W tym winie szumi część mego żywota.

 

Moja kochanka ma włosy pachnące,

Pachnące włosy ma moja kochanka;

Czemu, kochanko, masz włosy pachnące?

— Gdy na przechadzce po żwirze parkowym

Poczujesz zapach kwitnących pomarańcz,

Mów:

W tej woni pływa część mego żywota.

 

Moja kochanka cudowną zna piosnkę,

Piosnkę cudowną zna moja kochanka;

Czemu, kochanko, cudowną znasz piosnkę?

— Kiedy po żniwach naszego kochania

Usłyszysz pieśń tę w zacisznej ulicy,

Mów:

W tej piosnce szlocha część mego żywota.

 

Moja kochanka ma sztylet turecki,

Turecki sztylet ma moja kochanka;

Czemu, kochanko, masz sztylet turecki?

— Gdy będziesz kochał, przekujęć na pióro,

Ty zaś, wiersz pisząc wieczorem modlebny,

Mów:

W tym piórze żyje część mego żywota.