Wiersz miłosny Zofii Wojnarowskiej pod tytułem Kołysanka
Kołysanka
Zofia Wojnarowska
Daj mi twoją drogą głowę —
w dłonie ją utulę!...
przyhołubię, ukołyszę,
odmęt myśli zaklnę w ciszę
na sny marmurowe.
Cóż ja szepcę w obłąkaniu
łez przezroczych, w zadumaniu,
o twych ust kielichu?
Tyś monarszą togą woli
opowinion w splot niewoli!...
Gdybyś usnął, to ja sama
błyskawicą bratnich mąk
do twych bym przypadła rąk!
Spalenizny czarna plama
od mych spojrzeń by została
na twym czole! Ja bym śmiała
być piorunem dla twych śnień, —
bo wy jedno — ty i dzień!
Niech śnią króle, niech śnią mnichy
sen rozkoszny i sen cichy —
dla nich miękkie łoża.
A ty musisz z huraganem
lecieć ponad oceanem
kędy senność Boża!
Daj mi twoją drogą głowę,
w dłonie ją utulę
na niespanie wieczne...
Mego serca skry ogniowe
po mych palcach się zesuną
jak błyski słoneczne.