Wiersz miłosny Zygmunta Krasińskiego pod tytułem Pannie Katarzynie
Pannie Katarzynie
Zygmunt Krasiński
w natchnienia godzinie
Kto z nas po łąkach rankiem lub wieczorem
Gdzie nad strumieniem lub gdzie ponad borem
Nie szukał skrytej stokroci śród ziela,
Jak maleńkiego w trawie przyjaciela?
Kto się nie pytał jej listeczków cienkich,
Tak czerwoniutkich i tak bieluteńkich,
Czy kto w tej chwili gdzie do nas nie wzdycha?
A kwiat nam różnie odpowiadał z cicha.
Lecz teraz tuszę, że ostatni listek
Prawdę oznajmił — lub coś podobnego
Bardzo do prawdy — a zawsze nic złego!
Kłaniam więc kornie i to list mój wszystek!
A z nim upraszam obejść się tak samo
Jak z stokrociami — niech rozdarty lata
W kawałeczeczkach po przestrzeniach świata,
A nigdy w świecie nie spotka się — z mamą!