Wiersz miłosny Ady Negri pod tytułem Szał

Szał

Liść opada z platanu, gałązka wzruszyła serce cyprysu —

To ty mnie wołasz.

Oczy niewidzialne wiercą cię, wbijają się we mnie jak

[gwoździe w mur —

To ty na mnie patrzysz.

Ręce niewidzialne tykają mych ramion, ku cysternie

[śpiącej wody mię wabią —

To ty mnie pożądasz.

Wzwyż, wzwyż po stosie pacierzowym, bladymi,

[mroźnymi wytryskami szał

postępuje ku mózgowi —

To ty wdzierasz się we mnie.

Już stopy nie tykają ziemi, już ciało staje się

nieważkie w powietrzu; porywa je mroczny wir —

To ty wtrącasz mnie w otchłań zawrotną...

Przełożył
Edward Porębowicz