Wiersz miłosny Adama Mickiewicza pod tytułem Dzieńdobry

Dzieńdobry

Dzieńdobry! nie śmiem budzić, o wdzięczny widoku!

Jej duch na poły w rajskie wzleciał okolice,

Na poły został boskie ożywiając lice,

Jak słońce na pół w niebie, pół w srebrnym obłoku.

 

Dzieńdobry! już westchnęła, błysnął promyk w oku,

Dzieńdobry! już obraża światłość twe źrenice,

Naprzykrzają się ustom muchy swawolnice,

Dzieńdobry! słońce w oknach, ja przy twoim boku.

 

Niosłem słodszy dzieńdobry, lecz twe senne wdzięki

Odebrały mi śmiałość; niech się wprzódy dowiem:

Z łaskawym wstajesz sercem? z orzeźwionym zdrowiem?

 

Dzieńdobry! nie pozwalasz ucałować ręki?

Każesz odejść, odchodzę: oto masz sukienki,

Ubierz się i wyjdź prędko — dzieńdobry ci powiem.