Wiersz miłosny Adama Mickiewicza pod tytułem Widzenie się w gaju

Widzenie się w gaju

«Tyżeś to? i tak późno?» — «Błędną miałem drogę,

Śród lasów, przy niepewnym księżyca promyku;

Tęskniłaś? myślisz o mnie?» — «Luby niewdzięczniku,

Pytaj się, czy ja myśleć o czym innym mogę!»

 

«Pozwól uścisnąć dłonie, ucałować nogę.

Ty drżysz! czego?» — «Ja nie wiem; błądząc po gaiku

Lękam się szmeru liścia, nocnych ptaków krzyku;

Ach! musimy być winni, kiedy czujem trwogę».

 

«Spójrzyj mi w oczy, w czoło; nigdy z takim czołem

Nie idzie zbrodnia, trwoga nie patrzy tak śmiele.

Przebóg! jesteśmyż winni, że siedzimy społem?

 

Wszak siedzę tak daleko, mówię tak niewiele,

I zabawiam się z tobą, mój ziemski aniele!

Jak gdybyś już niebieskim stała się aniołem».