Wiersz miłosny Adama Mickiewicza pod tytułem Zaloty

Zaloty

Póki córeczki opiewałem wdzięki:

Mamunia słucha, stryj czyta;

Lecz skórom westchnął do serca i ręki:

Ja słucham, cały dom pyta.

 

Mama o wioskach i o duszach gada,

Pan stryj o rangach, dochodach;

A pokojowa służącego bada

O mych w kochaniu przygodach.

 

Mamo, stryjaszku! Jedną tylko duszę

I na Parnasie mam włości;

Dochodów piórem dorabiać się muszę,

A ranga — u potomności.

 

Czym dawniej kochał? Ciekawość jałowa!

Czy kochać mogę? Dowiodę:

Porzuć lokaja, kotko pokojowa,

Przydź w wieczór na mą gospodę.