Wiersz miłosny Adama Ziemianina pod tytułem Język nasz trudny

Język nasz trudny

Powiedziałem Ci kiedyś — moja Miła

że dzika jesteś jak kosodrzewina

a właściwie nic ci nie powiedziałem

 

rzekłem kiedyś do Ciebie — moja Droga

że zbyt późno Cię spotkałem — szkoda

a właściwie nic Tobie nie rzekłem

 

pytałem raz Ciebie — moja Piękna

czy szum naszej krwi da się zapamiętać

a właściwie o nic nie pytałem

 

mówiłem w środku lata — moja Gorąca

że schodzimy po schodach ze słońca

a właściwie to nic nie mówiłem

 

opowiadałem Ci w zapale — moja Majowa

gdzie piwonia płatki wieczorem chowa

a właściwie niczego Ci nie opowiedziałem

 

tłumaczyłem Ci dość długo — moja Cicha

i wybrałaś mnie za przewodnika

a właściwie nic Ci nie tłumaczyłem

 

rysowałem każdym słowem — moja Mała

trochę słońca w środku listopada

a właściwie niczego Ci nie narysowałem

 

teraz wiesz — moja Piękna Miła i Droga

jak trudny nasz język —jak brakuje słowa