Wiersz miłosny Aleksisa Parnisa pod tytułem Jej ręce

Jej ręce

1

 

Kocham jej białe ręce, gdy się zanurzą

w mych ciemnych włosach

jak gołębie w gałęziach drzewa.

 

Jej ręce — małe, drobne, a jednak umieją

udźwignąć ogrom

mego szczęścia niezmierzonego.

 

Jej ręce — białe, białe jak kartki papieru,

na których piszę

wiążąc słowa z promieni słońca.

 

Jej ręce niby skrzydła u mych mocnych ramion

do gwiazd dźwigają

każde z moich wysokich marzeń.

 

Jej ręce są jak źródło, do którego moja

miłość się schyla

i pragnienie w nim zaspokaja.

 

Jej ręce są jak białe płótna żagli, które

miłość prowadzi

do słonecznych przystani szczęścia.

 

2

 

Jej ręce, tak troskliwie trzymające dzieci,

są jak konary drzewa życia

zgięte owocem.

 

Jej ręce są takie maleńkie, a jednak

pomieszczą wszystkie pocałunki —

moje i dzieci.

 

Jej małe, drobne ręce zdają się być wątłe,

lecz są tak silne,

że potrafią obronić życie.

Przełożył Witold Dąbrowski