Wiersz miłosny Anatola Sterna pod tytułem Pierwszy grzech

Pierwszy grzech

Ewa stała naga

Ewa stała niema

mówiła ręka

mówiła noga —

było to czego nie ma

 

Ewa stała biała

wąż skrzył obok

Ewa stała biała

złoty skrzył obłok

 

Ewa stała naga

Ewa stała niema

usta — czerwony plakat

mówiła rękami obiema

 

Ewa stała naga —

wąż z celulozy skrzył

wąż cętkowany

Ewa stała niema —

drgały niebieskie skrzydła żył

 

Ewa stała biała —

obiektyw oka skrzył pod powiek diafragmą

Ewa zjadła owoc

Ewa zjadła owoc słowa

którego jej zmysł rozkoszy zapragnął

 

Ten zmysł

ten zmysł

to była żądza rozkoszy

chęć pogłębienia rozkoszy

chęć określenia rozkoszy

nienasycony zmysł

nienasycona chęć

dręczący nas zmysł

 

który jak wąż własne dzieci

pożera pozostałych zmysłów pięć —

on to niemą mowę z nas zmył

Ten zmysł —

ten zmysł myśli

nieuchwytny jak rtęć

ten zmysł

potężniejszy niźli

pozostałych zmysłów pięć

 

Ewa stała biała

Ewa owoc zjadła

 

I to był początek wszystkiego

— pamiętam —

to był początek

Adamie.