Wiersz miłosny Anny Zelenay pod tytułem Krzak gorejący

Krzak gorejący

Na granicy lato jesiennej

na samym środku miasta

na benzynowym obłoku

w przejrzystoniebnym tle

objawił mi się krzak gorejący

 

Spieszyli się ludzie

klekotały pojazdy

nikt nie zwracał uwagi

staliśmy na przeciw siebie

płonąc.