Wiersz miłosny Annetty von Droste-Hulshoff pod tytułem Do Levina Schückinga

Do Levina Schückinga

Nici, co w jedną z tysiąca uwita,

Nie przetnie słowa najostrzejszy nóż,

Ani się znajdzie myśl tak jadowita,

By pokalała czysty wina kruż.

Życie tak krótkie, tak rzadkie jest szczęście,

Cóż za skarb wielki — sobą być nareszcie!

 

Skoro los zakpił z nas nieprzyzwoicie

Na wrogich krańcach umieszczając nas,

Wiedz — na bieguna przeciwnego szczycie

Jest magnes, król, co włada wszystkim wraz

I mimo że go głaz i nurt odgradza,

Skroś serce ziemi promień przeprowadza.

 

Błysk oka mego czyż się w twym nie jarzy,

Gniewowi twemu mój nie zrówna snadź?

Uśmiechniesz się — już uśmiech mam na twarzy

I równą twojej radość na niej znać.

O czym świat wokół błahe ma pojęcie,

My w sercach naszych przeżywamy święcie.

 

Kastor z Polluksem błyskają i bledną,

Jeden wziął więcej światła, drugi mniej,

Lecz treść najgłębszą w sobie mają jedną,

Przeto, Dioskurze, dłoń mi podać chciej!

I niech odnowi się mit wiekuisty

Góry, na której gorzał znicz dwoisty.

Przełożył
Jerzy Litwiniuk